Wojna gigantów: Y kontra Z. Nowa generacja w akcji.

„(…)miejcie nadzieję, bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.” Juliusz Słowacki

Dawno temu przeczytałam, że należę do pokolenia Y. Los tak chciał, że urodziłam się po 1980 roku. Zakwalifikowano mnie. Z dumą przyjęłam to przypisanie i na sercu jak Supermen S, ja noszę Y. Gdyby ktoś jeszcze tego nie wiedział, Y to było coś! Ludzie, którzy „oswoili” nowinki technologiczne, otwarci na nowe wyzwania, chcą więcej i mogą więcej. Świetnie przygotowani do pracy w realiach wolnego rynku. Nie szukają autorytetów, kochają swoje życie prywatne. Nie przywiązują się do pracodawcy. Sieją postrach – swoją energią i podejściem do życia. Och!

Wszystko, co dobre, kiedyś się kończy. No i właśnie nadszedł ten czas. Zapracowana nie zauważyłam, że era mojej generacji powoli wygasa. Zaczynamy ustępować miejsca nowemu tworowi. Gdy to piszę, nie mogę uwierzyć, bo tacy młodzi, tyle jeszcze przed nami. Otóż, czas zbierania doświadczeń przez nasze pokolenie powoli dobiega końca. Wchodzimy w fazę innych atutów. Już coraz rzadziej możemy powiedzieć o sobie…chętnie się uczę, lubię zaczynać od nowa. Teraz czas na stabilizację, na lojalność wobec pracodawcy. A Z? Skąd nadchodzą?

Nieraz zastanawiałam się, gdzie się podziały dzieciaki z sąsiedztwa. Słyszałam, że się rodzą to tu, to tam. Ale potem nic. Ani widu, ani słychu. Żadnej piłki odbijanej o ściany bloku, żadnych krzyków, pisków, niczego. I nagle po latach wypełzają ze swoich mieszkań. Zmuszeni do opuszczenia bezpiecznych przystani, w których tak skrupulatnie pielęgnowali swoje facebooki, naszeklasy, twittery i inne społecznościowe coś tam. Jak cię nie ma na facebooku to nie istniejesz – usłyszałam od siostrzenicy. Kontrolnie uszczypnęłam się w rękę, po czym z obawy przed niebytem – zalogowałam się na face’a… Takie właśnie jest pokolenie Z – nieustannie podłączone, przetwarzające informacje, coraz bardziej świadome, społecznie odpowiedzialne, inteligentniejsze…Dla nas – dziwne. Tak jak my byliśmy dla naszych poprzedników. Trochę im zazdrościmy. Bo pokonali nas, zepchnęli z piedestału, odebrali poczucie świeżości i młodość. Mała w nas jednak satysfakcja drzemie i pociecha…

Odetnij im Internet – zginą. Innego życia nie znają. Nie znają wolności pokolenia Y. Kopania piłki pod blokiem, przechodzenia przez płoty, zabawy w chowanego, w klasy. Dziś ich swoboda ma inny wymiar…mają otwarte granice w Unii Europejskiej i wykupione zajęcia pozalekcyjne, które sami wybrali. Raj. Bez wiatru we włosach.

Zapraszam serdecznie do zapisania się na newsletter i komentowania. Dziękuję z góry!

generacja

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Podziel się!
Facebook Twitter Pinterest Plusone Email

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>