„Góry są środkiem, celem jest człowiek. Nie chodzi o to, aby wejść na szczyt; robi się to po to, by stać się lepszym.” W. Bonatti
Morze ma swoje plusy i minusy. Plus: wylegiwanie. Minus: wylegiwanie. Co przeważa – trudno stwierdzić. Wszystko zależy od nastroju. Tego się nie da nie powiedzieć o morzu, że gdziekolwiek nie pojedziesz, morze morzem jest. Z gruntu niespodzianek nie ma: woda i piach. Kiedy jako człowiek morza pierwszy raz pojechałam w góry – doznałam szoku. Okazało się, że tam inaczej niż nad wodą, można porządnie się zmęczyć. Spacer nabiera w górach innego wymiaru, przeliczanego na kilometry. Jak już zaczniesz iść, nie opłaca się zawrócić. Nikt nie zrobi niczego za ciebie – podejmiesz wyzwanie – dokończysz je sam. Kilometry wydłużają się i najpierw z odrobiną błogości, a potem z odrobiną niedowierzania, pokonujesz jeden za drugim. Przestrzeń w górach też jest inna. Jest jak wieczność – nie dosięgamy jej wzrokiem. Kilogram waży tutaj więcej. Słońce zachodzi dłużej. Przed deszczem się nie ucieka – deszcz przestaje przeszkadzać, jest normą, a latem daje ulgę. Człowiek osiąga cele nie dla innych, tylko dla siebie. I gdy już znajdziesz się na szczycie, otwierasz usta i nie możesz uwierzyć, że to ty – mały człowieczek – pokonałeś taką długą drogę. Tobie się udało. Właśnie TOBIE. Szok. Tak, szok was nie ominie. Poczujecie góry w nogach. Usłyszycie w szumie wiatru. Na dole przygrzeje Was słońce, na górze przeszyje was zimno topiącego się śniegu. Tu nawet tlen smakuje – jest rześki i pobudzający, taki do przedawkowania. Będziecie wdychać góry przez skórę. Otworzą wam oczy. Rozszerzą perspektywę. Bo w górach się myśli, inaczej. Człowiek nawet w towarzystwie jest sam – tylko z górami. Nawet się nie obejrzysz, jak żyłami wpłyną do twojego serca i zakochasz się w nich na zabój, tak jak w dziewczynie czy chłopaku. Od pierwszego wejrzenia. Tylko bezwarunkowo i na zawsze. I nagle problemy nie będą ważne. Przez krótką chwilę będziesz upajać się tylko wspaniałymi widokami. I choć serce wali ze zmęczenia, oddech nieregularnie przypomina o ogromnym wysiłku, wszystko ustaje z jedną chwilą. I wtedy człowiek czuje taką nieopisaną satysfakcję. Że dał radę. I nagle pomyśli: „w górach jest wszystko, co kocham”. I będzie już człowiekiem gór.
Jeżeli chcesz znaleźć prawdziwą motywację – jedź w góry. Jeżeli nie masz doświadczenia – postaramy się pomóc. Doradzimy gdzie jechać, w co się wyposażyć, jak się przygotować.
Podczas jednej z moich wędrówek górskich spotkałam człowieka. Powiedział mi, że on nie stąd, że on na nizinach urodzony, ale już na zawsze tu zostanie. Zapytałam, co go skłoniło do przeprowadzki. A on na to, że stary już jest i ledwo się trzyma, więc metodę wymyślił własną na sprawdzenie, czy żywy jest czy tylko udaje, że jeszcze jest. Oryginalne to dosyć. Pewnie niewielu z was stawia sobie takie bezpośrednie pytania. A ten Pan TAK – co roku podejmuje próbę wejścia na Śnieżkę w Karkonoszach. I to dla niego taki test jest. Test życia. Jak wejdzie, to znaczy, że przez najbliższy rok żyć będzie. Daje mu to energię na następne dni. Takie właśnie są góry. To jak darmowa terapia psychologiczna. Góry pozwalają zdobyć perspektywę. Możemy inaczej spojrzeć na swoje życie, inaczej czyli z góry. Czasami takie podejście pozwala zauważyć, że w naszym życiu dzieje się coś złego. Dostrzegamy w końcu to, czego nie widzieliśmy na co dzień. Recepta na budowanie własnej wartości: trochę silnej woli + parę kilometrów + zdobyta góra. Kop motywacyjny na kilka miesięcy. Spróbuj. Zachęcam.
Już w poniedziałek na Freelia.pl rusza seria: Ludzie z pasją. Przedstawię w niej pierwszą osobę, która opowie swoją historię o górach: Łukasz Muzyk, twórca bloga Podróżnicze retrospekcje piechurka Zapraszam do czytania!
Życzę wszystkim odnalezienia pasji w życiu! Powodzenia!
Zapraszam serdecznie do zapisania się na newsletter i komentowania. Dziękuję z góry!

Mieszkam w centralnej Polsce i od dziecka jeździłam w góry z rodzicami i zawsze mi się podobało ale tak naprawdę górami „zachłysnęłam się” jak pojechałam pierwszy raz w Tatry już jako nastolatka. Zgadzam się w 100% z artykułem. góry to pasja. Zaraziłam tą pasją narzeczonego jak pierwszy raz zabrałam go zimą w Tatry – oniemiał:) a potem były wypady latem już na prawdziwe wędrówki górskie. i mam nadzieję że zarażę tą miłością do gór mojego synka:) w górach człowiek czuje się po prostu WOLNY
W górach dotykasz wolności, czujesz ją pełną piersią. Może przestrzeń lub wysokość to sprawiają – nie wiem. Ważne jest tylko to, że pewne ograniczenia znikają. Widzisz jak piękny i ogromny jest świat.
Życzę ci takiego pozytywnego zarażania tą pasją nie tylko swojej rodziny, ale również innych spotkanych ludzi! Do zobaczenia na szlaku!
Bardzo dziękuję za komentarz!