„Są ludzie nieuleczalnie okaleczeni, których chciwość i próżność skaziła tak głęboko, że nie ma żadnego sposobu, aby się zbliżyć do ich chorej duszy i zjednać ją sobie.” S. Marai
Miło jest się czasem zaczytać. Tak pozytywnie. Nie chcieć odejść bez poznania zakończenia. To właśnie zrobił ze mną „Krzyż Romanowów” Masello. Zaczytał. Ta książka pochłania. Bo z kartki na kartkę przerzuca czytelnika pomiędzy losami różnych ludzi. Szybko, ale nie bezboleśnie. Wartka akcja, zmienna jak pogoda na Alasce. Bohaterom książki los naszkicował historię. Ukrył ją w skomplikowany sposób. A potem scalił w jeden kod DNA – kod choroby, na której zwalczenie medycyna nie zna lekarstwa. Powszechnie znana jako hiszpanka. Grypa. Z zewnątrz jak każda inna. Ale innością grozi nam palcem. Wykorzystuje moc naszego organizmu przeciwko niemu samemu.
Bohaterom książki los wyznaczył zadanie. Trafiamy w trzy, z pozoru niezwiązane ze sobą, miejsca:
- Afganistan – dziewczynka zostaje ukąszona przez węża tuż przed oczami Amerykańskich żołnierzy.
- Rosja – za czasów panowania Romanowów, tuż przed krwawą rewolucją.
- Alaska – Kuter rybacki wyławia dziwną zdobycz, która odmieni życie znalazców.
To, że dziś piszę o tej książce nie jest przypadkiem. Dziś ludzie na Ukrainie walczą o spójny kraj, walczą z tymi, którzy nie czują umiaru. Od dłuższego czasu myślałam o takiej pogłębiającej się chorobie naszego społeczeństwa: chciwości. Chciałam ten temat przerobić w grudniu, bo „Opowieść Wigilijna” daje do myślenia. Ale dziś może takie ckliwe historie nie przemawiają do naszych serc. Dziś mówimy językiem twardszych przykładów. Dziś, tuż obok nas, na Ukrainie ludzie przeżywają swoje tragedie. Wojna puka do drzwi. Bagatelizujemy ją, bo nie sądzimy, że może uderzyć w nas, bo to daleko, bo to nie nasza sprawa, bo co nas obchodzi jakiś tam kraj. Niebiesko-żółta flaga bezkarnie sponiewierana przez tyrana. Nas to nie dotyczy – bo nasza flaga spokojnie powiewa na wietrze. Jeszcze. Był Hitler, Lenin, Stalin…i inni…teraz jest Putin. Tak sobie świat wyhodował kolejnego tyrana. Człowieka bez honoru, bez emocji, bez empatii, bez inteligencji. Człowieka chciwego i podłego, którego jedyną w życiu wartością jest rozmiar…swojej męskości, portfela i armii. Jakże smutni są mężczyźni, którzy w taki sposób chcą pokazać swoją wielkość. Kobiety też. Tylko o tyrankach świat nie słyszy. Za mało reklamy.
Książka Masello zaprasza do przemyśleń. Właściciel kutra Harley Vane wydobywa z morza trumnę, okrada złożone w niej zwłoki i rozpoczyna w ten sposób straszną historię. Żądza pieniądza doprowadza go na radziecki cmentarz na Alasce. Cmentarz, w którym zamknięto w wiecznej zmarzlinie wirusa hiszpanki.
Jak chciwym trzeba być człowiekiem, żeby okradać zwłoki? Jak okropnym trzeba być człowiekiem, żeby przerywać spokój tym, którzy na niego zasługują? Ile razy słyszymy o okradzionych cmentarzach, zdewastowanych pomnikach. To się zdarza ciągle. Ale czym są zwłoki w porównaniu z żyjącymi ludźmi, których ktoś napada i chce pozbawić wolności? Kim my ludzie jesteśmy? Bez sumienia. Bez serca. Bez szacunku. To się dzieje na świecie. Bez. To mnie przeraża, bo chciwość ludzka poszła w złą stronę. Teraz tłumaczy się ją poszukiwaniem wolności. Chcę być wolny. Mogę wszystko. Chcę wszystko. Wyciągnę swoje ohydne łapsko i sięgnę. Wbrew konsekwencjom. Wbrew moralnym zasadom.
I tak sięgamy, jedni na cmentarze, a drudzy… no właśnie gdzie? Znam mnóstwo takich przypadków. Rodzice namówieni przez dzieci przepisują im swoje majątki i zostają z niczym. Szczególnie powszechne jest to na wsiach, gdzie naiwni przepisują dzieciom domy za dożywotni kąt. Kończy się wtedy ich życie, ich wolność i ich swoboda. Znam ludzi, którzy z chciwości zabrali domy sierotom. Bo nieważne było dla nich życie innych, tylko czubek własnego nosa. Znam mężów, którzy zostawili żony i odeszli do innej, a potem wyciągnęli rękę po dom. Znam żony, które w jeden dzień spakowały po kryjomu cały sprzęt w domu i odeszły do kochanka, zostawiając męża z niczym. Znam wiele waszych historii. To nie żadna nowość. To życie.
Urodziłam się po stanie wojennym. Nie wiem, co to wojna. I nie chce wiedzieć. Mogę sobie tylko wyobrazić, co czują ci, których dziś putinowa chciwość osacza. Moje koleżanki, koledzy z Ukrainy pragną teraz tylko jednego bezpieczeństwa, spokoju i wolności. Wojna i rozlew krwi zabiera to, co w życiu najcenniejsze: WOLNOŚĆ. Nic się poza tym nie liczy. Nie ma większego priorytetu. Bez wolności jesteśmy jak zwierzęta, walczymy tylko o przetrwanie.
Ci, którzy podnoszą rękę na wolność kierują się zawsze tylko jednym – CHCIWOŚCIĄ. Chcą pazernie zagrabiać cudze ziemie, czerpać zyski z dóbr natury, gromadzić pieniądze, rządzić. W swoich ochlapanych złotem rezydencjach patrzą z boku, jak giną ludzie. Chciwość zaślepia. Chciwość niszczy.
Skąpstwo i chciwość śpią pod jednym dachem. Żywią się okruchami, które spadają ze stołu wolności. Myślą, że ograbienie innych pozwoli im sięgnąć nieba. Tylko nie wiedzą, że to nie pieniądz daje szczęście, a spokój wewnętrzny. Pieniądz nie da ci szczęścia, którego nie potrafisz zdefiniować. Odpowiedz sobie na pytanie: Czego jeszcze potrzebuję do szczęścia? Po co mi ciągłe dążenie po więcej? Komu zabrałem, żeby nakarmić moje nigdy nienasycone ja? Co na tym zyskałem? A co już na zawsze straciłem?
Czasu nie da się cofnąć. Może czas powiedzieć sobie STOP. Hmmm…ale do tego potrzebna jest odrobina odwagi i samoświadomości. Przykro mi.
Coś do przemyślenia…zdjęcia. Oj nie, to nie Ukraina. To Polska. Znajome obrazy? Co wam to przypomina?
Te zdjęcia są przerażające. Musimy przy tym pamiętać, że raz zdobyta wolność nie musi być z nami przez wieczność.
Phi, a kiedykolwiek była ?
Mała poprawka – Putin jest inteligentny, tylko że zły. Wie jak sprytnie mniejszymi bądź większymi krokami dążyć do wyznaczonego sobie celu.
Bardzo ciekawy artykuł skłaniający do głębszej refleksji i zastanowienia się nad tym co się w okół nas dzieje, a nie dzieje się niestety najlepiej.
Cały czas rządzą nami komuniści. Bez względu na flagę pod jaką pracują…
A propos chciwości to ja chciałbym nadal czytać wpisy na blogu, a jakoś wszystko stanęło. Ktoś wytłumaczy mi dlaczego?
Taka jest niestety natura człowieka :////
Szkoda, że blog umarł
Ja bym nie był tak jednoznaczny w twierdzeniu że Putin jest zły.