Macie w domu lustro? Pewnie tak. Lubicie się przeglądać? To tu, to tam. Przechodząc obok sklepowych wystaw, szyb samochodów. Spoglądamy. Dyskretnie. Poprawiamy delikatnie wystający kosmyk włosów, prostujemy sylwetkę. Tak, aby nikt nie zauważył. Aby nie posądzono nas o egoizm, egocentryzm czy narcyzm. Lubimy patrzeć, ładnie wyglądać, porządnie. Tak to już jest. Z lustrem się przyjaźnimy, bo widzimy w nim kogoś dla nas najważniejszego – samego siebie. W lustrze możemy spojrzeć sobie w oczy, a oczy to jak mówią, zwierciadło duszy. A teraz wyobraź sobie, że stoisz przed tym lustrem w swoim domu, uśmiechasz się do siebie, a następnie z całym impetem zrzucasz je ze ściany…Lustro rozbija się na tysiące małych kawałków. Podchodzisz i widzisz zniekształconego siebie, taką powyginaną twarz, próbujesz złożyć siebie w jedną całość, ale już nigdy ci się to nie uda. Lustra nie da się złożyć. Duszy dziecka skrzywdzonego pedofilską ręką też nie.
Dyskusje o pedofili trwają w najlepsze. Oburzamy się, protestujemy, przeklinamy zboczeńców. Ale na miękko. Bo słowa – to tylko słowa. Piszę je teraz i ja, aby swoimi emocjami się podzielić. Mało to jednak daje. I nie będzie dawało…bo pedofile czują się bezpieczni. Bo pedofile mają wsparcie. Wśród ludzi, którzy ich chronią, łagodzą słowem ich czyny, tłumaczą się za nich. Teraz posłuchajcie – wy biskupi kryjący księży, żony kryjące mężów, mężowie kryjący żony… To jest niedopuszczalne. Jeżeli piekło istnieje, a mam nadzieję, że tak…będziecie się w nim smażyć!
Pedofilia to przestępstwo. Pobawmy się w stopniowanie …gwałciciel…pedofil…morderca…Nasz kodeks karny to radosna twórczość…Art. 200. § 1. Kto obcuje płciowo z małoletnim poniżej lat 15 lub dopuszcza się wobec takiej osoby innej czynności seksualnej lub doprowadza ją do poddania się takim czynnościom albo do ich wykonania, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12. Brzmi nieźle. Kończy się na 2 – 3 latach, bywa że w zawieszeniu, na jakiejś kuracji, może psychiatryku. Bo przecież nie warto karać za jakąś tam czynność seksualną. Może to zobrazujmy… Dorosły człowiek swoim ohydnym cielskiem zmusza małe dziecko, kilkuletnie, niewinne do seksu. Dziecko, które często nawet nie wie, co to płeć, co to nagość… Dziecko, które maszeruje w podskokach z tornistrem do przedszkola, maluje kredkami radosne obrazki, przytula się z dziecięcą ufnością do serca matki. Maluch kontra pedofil.
I pedofil dostanie za to kilka lat. A potem wyjdzie i zrobi to innemu dziecku. Jestem zdruzgotana. Pedofil został wypuszczony przez lekarkę ze szpitala, bo to nie był jej obowiązek, żeby go zatrzymać. Ludzie!!! – to jest nasz wspólny, cholerny obowiązek! Gdy taki człowiek wyjdzie z więzienia, to oczy i uszy społeczeństwa powinny być otwarte! I mózgi – panie i panowie – mózgi też powinny być otwarte. Jeżeli je tam macie w swoich głowach, to czas je uruchomić. Bo nie ma zaufania do człowieka, który popełnił przestępstwo takiego rodzaju. Bo nie będziemy testować na własnych dzieciach, czy pedofil już się wyleczył, czy jeszcze coś tam nie do końca z nim w porządku. Bo nie będziemy na własnych dzieciach, uczyć się tolerancji. To się nazywa zasada ograniczonego zaufania. Niech się w końcu dowiedzą i przekonają, że NIKT ich zboczenia nie akceptuje. Jeden pedofil nagłośniony na medialnej tapecie to za mało, bo reszta w najlepsze poluje na swoje ofiary. Koniec znieczulicy. Nie pozwólmy, aby tacy ludzie czuli się bezpiecznie. Tacy ludzie obciążają nasze sumienia.
Pedofil to przestępca. Powinien zgnić za kratami. Niezależnie od zawodu. A kto pedofila kryje, pomaga, albo usprawiedliwia – gnić powinien z nim. Tyle. A jeżeli tyle nie starczy… Może znajdzie się jakiś sprawiedliwy, co go rozumu nauczy…Rzyg.
Lustereczko, lustereczko powiedz przecie, kto jest najgorszym człowiekiem na świecie? Ten, który patrzy, a udaje, że nie widzi. To teraz jeszcze raz popatrzcie w swoje lustra. Kogo tam widzicie?
[Źródło]

Pedofil nie ma nic wspólnego z człowiekiem, to bestia…powinien na stałe zostać odosobniony od reszty społeczeństwa…
Ludzie, którzy cieszą się powszechnym zaufaniem dopuszczają się takich czynów. Bądźmy świadomi. Nie ufajmy ślepo autorytetom. Słuchajmy swoje dzieci. Obserwujmy i nie ignorujmy nawet najmniejszych objawów.
Nie można wyleczyć się z pedofilii. Można ewentualnie próbować panować nad swoimi popędami. Ale to nie jest choroba, nie ma na nią terapii czy leków.